Powstanie daleko od Łotwy, bliskie sercu

Choć w zasadzie nie objęło terenów współczesnej Łotwy, powstanie listopadowe, które wybuchło w 1830 roku, cieszyło się nad Dźwiną zainteresowaniem, atencją, kolejne rocznice przypominały o wysiłku niepodległościowym społeczeństwa polskiego w XIX wieku. Oddziały Związku Polaków w Łotwie organizowały pogadanki i koncerty, w obchody włączyły się także inne polskie stowarzyszenia, których nie brakowało przed 1940 rokiem.

● Tulkojums latviski pieejams šeit.
● Русский перевод доступен здесь.

„Głos Polski” z listopada 1922 roku (pierwsza polska gazeta wydawana nad Dźwiną) zaprosił na obchody rocznicy powstania listopadowego urządzonego przez Towarzystwo „Oświata” w Rydze w siedzibie gimnazjum Emilii Lichtarowiczówny, na rogu ulicy Elżbieckiej i Suworowskiej (obecnie Krišjāņsa Baronsa). Gimnazjum to było jeszcze w czasach carskich jedną z dwóch polskich szkół działających w Rydze.

Lichtarowiczówna (1874-1951), pochodząca z Litwy, podobnie jak wielu łotewskich Polaków, walczyła aktywnie o polskie sprawy, dziś jest postacią nieco zapomnianą, choć jesienią możemy zapalić światełko na jej nagrobku na cmentarzu św. Michała. 

Udział w listopadowej imprezie przy ulicy Elżbieckiej 14 wzięła udział znana polska śpiewaczka Gordon-Jurgielewiczowa, ciesząca się „powodzeniem w Paryżu” (kto wtedy nie chciał być znanym we Francji?). Odczyt z okazji ważnej rocznicy wygłosił Jan Cynarski, polski dyplomata i dziennikarz, autor poczytnej książki „Łotwa współczesna”, na początku lat dwudziestych będącej ciekawym, choć nieobiektywnym „przewodnikiem po nowej republice”. Podczas imprezy uczennica polskiego gimnazjum zadeklamowała wiersz polskiego wieszcza narodowego Juliusza Słowackiego „Duma o Wacławie Rzewuskim”. Swoje utwory wykonał chór żeński działający przy „Oświacie”.

Rocznicę powstania listopadowego obchodzono także w latach trzydziestych,

czego świadectwem są materiały dostępne w tygodniku „Nasze Życie”. W 1936 odbyły się choćby obchody zorganizowane z inicjatywy filii Związku Polskiej Młodzieży w Juchnikach w Łatgalii.

Dlaczego powstanie listopadowe, wymierzone w carską Rosję, w ogóle wybuchło?

Trzeba zacząć od tego, że od 1815 roku Polska w okrojonej formie (bez Wielkiego Księstwa Litewskiego) istniała jako Królestwo Polskie, małe państewko, będące w unii z carską Rosją. Car Mikołaj I był jednocześnie królem Polski, zaś Królestwo obejmowało kilka województw i miasta takie jak Warszawa, Płock, Kalisz czy Lublin. Nie udało się poszerzyć Królestwa o ziemie zabrane pod koniec XVIII wieku w trakcie rozbiorów wspólnego państwa polsko-litewskiego.

Uznaje się, że główną przyczyną wybuchu zrywu narodowego było nieprzestrzeganie przez cara postanowień konstytucji Królestwa Polskiego z 1815 roku (taki akt ustrojowy został wtedy nadany, była to kolejna konstytucja w dziejach państwa polskiego, po konstytucjach z 1791 i 1807 roku). W 1819 roku zniesiono w Polsce wolność prasy, wprowadzono cenzurę prewencyjną, dwa lata później zawieszono wolność zgromadzeń, zakazano także działalności wolnomularstwa (tutaj pozdrowienia dla tej organizacji, dziś łączącej Polaków i Łotyszy). Szerokim echem odbiło się skazanie przywódcy Wolnomularstwa Narodowego Waleriana Łukasińskiego. Z kolei na Litwie, po 1795 roku oddzielonej od Polski granicą, Mikołaj Nowosilcow (bohater poematu „Dziady” Adama Mickiewicza, popularnego także wśród łotewskich Polaków do 1940 roku) zaczął prześladować towarzystwa „filomatów i filaretów”. Wreszcie, w 1825 roku, zlikwidowano jawność obrad polskiego parlamentu.

Tymczasem zmieniała się sytuacja międzynarodowa. Latem 1830 roku wybuchły rewolucje we Francji i Belgii, zaś jesienią (w związku z sytuacją w Europie) rozpoczęto w Polsce przygotowania do mobilizacji. 23 listopada członkowie sprzysiężenia antycarskiego zostali ostrzeżeni o możliwości dekonspiracji i przygotowanych przez władze aresztowaniach. Nie było już chyba lepszego momentu na rozpoczęcie powstania, które wybuchło 29 listopada i objęło tereny współczesnej Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy. 25 stycznia 1831 roku nastąpiła detronizacja cara Mikołaja I, równoznaczna z zerwaniem unii personalnej Polski i Rosji oraz ogłoszeniem przez Królestwo Polskie niepodległości, w dalszej perspektywie, wraz z Wielkim Księstwem Litewskim. Warto przypomnieć postać Emilii Plater, dziewicy, Litwinki, pochodzącej z Inflant Polskich, która stała się ikoną powstania listopadowego.

Plater, która planowała wraz ze swym oddziałem zajęcie Dyneburga, zostanie przedstawiona w wierszu Mickiewicza „Śmierć pułkownika”, który zna każdy polski uczeń szkoły podstawowej.

Po decyzji Sejmu o detronizacji

na odpowiedź z Rosji nie trzeba było długo czekać: granicę na Bugu przekroczyła 115 tys. armia rosyjska

pod dowództwem feldmarszałka Iwana Dybicza. Na początku lutego doszło do pierwszych starć. Po polskim zwycięstwie pod Olszynką Grochowską, przyszły gorzkie chwile: wygrana Rosji pod Ostrołęką, która załamała polskie morale. Zaczął się szturm na Warszawę, podczas którego zginął gen. Józef Longin Sowiński, polski bohater narodowy, opiewany w literaturze, a później poddanie stolicy. Przestał istnieć Sejm, Rząd Narodowy, zaś wojsko przekroczyło granicę zaboru rosyjskiego.

Po upadku powstania cesarz Mikołaj I Romanow wypowiedział słowa: „Nie wiem, czy będzie jeszcze kiedy jaka Polska, ale tego jestem pewien, że nie będzie już Polaków”. Niestety dla carskiej Rosji,

Polacy wciąż byli,

w 1863 roku wybuchnie kolejne powstanie, o którym już pisaliśmy na początku tego roku, a jego ikoną w Łatgalii stanie się Leon Broel-Plater. W 1905 roku na polskich ziemiach, podobnie jak na Łotwie, dojdzie do socjalistycznej rewolucji. Później, w czasie I wojny światowej, zaistnieją Legiony Piłsudskiego, działalność których będzie początkiem wolnej Rzeczypospolitej, która przetrwa do 1939 roku jako sojusznik Łotwy.

To są już jednak inne wydarzenia, inne daty.

Błąd w artykule?

Zaznacz tekst i naciśnij Ctrl+Enter, aby wysłać redaktorowi fragment tekstu do poprawy!

Zaznacz odpowiedni fragment tekstu i naciśnij Zgłoś błąd.

Artykuły powiązane

Więcej